MIlion smutnych atomów
Przeczytałam
w życiu całkiem sporo książek obyczajowych. W recenzji jednej z nich napisałam
nawet, że dość obsesyjnie poszukuję przykładów takich powieści, które byłyby naprawdę
dobre. Ale w większości z nich bohaterki wychodziły obronną ręką ze wszystkich
trudności, znajdowały na strychu jakieś zapomniane kosztowności albo
dziedziczyły spadek. Więc psioczyłam w swoich recenzjach. Moja redaktorka
któregoś razu nie wytrzymała i powiedziała: „O co ci chodzi, te książki mają
takie być!”. I pewnie miała rację.
Tyle, że nie znajdowałam w tych książkach
siebie. Ani kilkudziesięciu znanych mi cudownych dziewczyn i kobiet. Dziewczyn
i kobiet, którym nie spadał z nieba spadek, ale codziennie borykały się z
kredytem i brakiem pieniędzy. Dziewczyn i kobiet, które mówiły o tym, że czują
się zmęczone i niezrozumiane, które przyznawały, że może nie tak wyobrażały
sobie życie. Tylko nie wiedzą, w którym momencie źle skręciły. Wreszcie
Dziewczyn i kobiet, które są w związkach zupełnie nieprzypominających tych z powieści
obyczajowych. Takich, które opowiadały,
że może niekoniecznie już próbują mówić i tłumaczyć, bo mają wrażenie, że
rzucają grochem o ścianę. Takich, które wiedzą, że nie ma nic trudniejszego, niż
relacje z drugim człowiekiem. Mężem. Partnerem. Matką. Siostrą. Bratem. Teściową.
Takich, które wiedzą i akceptują to, że są niedoskonałe. Bo można kogoś bardzo
kochać, ale nie znajdować z nim zupełnie wspólnego języka. Można kochać, ale
nie lubić. I można też sypiać z kimś, jeść, robić zakupy, kłócić się zajadle i
chodzić do kina, ale za cholerę nie wiedzieć czy tak właśnie powinna wyglądać
miłość.
Powieść tę dedykowałam wszystkim,
którzy dowiedzieli się, że kochać kogoś, to wciąż za mało. Dziś myślę, że
powinnam ją także dedykować wszystkim, którzy zastanawiają się czy miłość to
właśnie to, co przeżywają w swoich małżeństwach i związkach czy powinna wyglądać
tak, jak jej doświadczają. Czyli w zasadzie większości z nas. Szczęśliwi Ci, którzy
wiedzą, że to co przeżywają, to właśnie miłość, i że taki powinna przybierać
kształt.
Taka jest też Amelia. Niedoskonała.
Być może odnajdziecie w jej opowieści swoją własną historię. A może wcale nie.
Tak czy siak, dziękuję, jeśli zdecydujecie się ją poznać.
OPIS KSIĄŻKI
Amelia i Józef są parą od pięciu
lat, oboje jednak czują, że nie jest już między nimi jak dawniej. Wydaje
im się, że wciąż bardzo się kochają, mimo to coraz trudniej im odnaleźć
wspólny język. Choć akcja powieści rozgrywa się w kilku ostatnich
miesiącach ich związku, dzięki retrospekcjom możemy obserwować
zmieniające się na przestrzeni lat stosunki między bohaterami. W
ich napięte relacje wkraczają kolejne osoby dramatu – śliczna i młoda
koleżanka z pracy Józefa oraz nowy sąsiad, z którym Amelia zaczyna
spędzać czas chętniej niż z własnym mężem.
Powieść jest smutną diagnozą współczesnej rzeczywistości, kiedy słowo „ja” coraz częściej zastępuje słowo „my”, stając się powodem rozpadu wielu małżeństw. Jest też historią ludzi, którzy, mimo że się kochali, nie potrafili być ze sobą.
Jagoda Wochlik w brawurowy sposób odziera instytucję małżeństwa z fałszywych osłonek, w które najczęściej ślepo wierzymy. Autorka w swojej powieści zrywa ze schematami i dodatkowo stawia czytelnika przed bolesną prawdą, że czasem nawet miłość nie jest gwarantem udanego związku.
Powieść jest smutną diagnozą współczesnej rzeczywistości, kiedy słowo „ja” coraz częściej zastępuje słowo „my”, stając się powodem rozpadu wielu małżeństw. Jest też historią ludzi, którzy, mimo że się kochali, nie potrafili być ze sobą.
Jagoda Wochlik w brawurowy sposób odziera instytucję małżeństwa z fałszywych osłonek, w które najczęściej ślepo wierzymy. Autorka w swojej powieści zrywa ze schematami i dodatkowo stawia czytelnika przed bolesną prawdą, że czasem nawet miłość nie jest gwarantem udanego związku.
Joanna Sykat, pisarka
Planuję przeczytać ❤️
OdpowiedzUsuńW naszym prostym zyciu milosc odgrywa bardzo szczególna role. Teraz jestesmy w stanie uczynic twoje zycie milosne zdrowym i nie ma miejsca na zadne klopoty. Wszystko to jest mozliwe dzieki AGBAZARA TEMPLE OF SOLUTION. Pomógl mi rzucic zaklecie, które przywrócilo mojego zaginionego kochanka z powrotem na 48 godzin, które zostawily mnie dla innej kobiety. mozesz takze skontaktowac sie z nim ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp / Call: ( +2348104102662 ), i byc szczesliwym na wieki, tak jak teraz z jego doswiadczeniem.
OdpowiedzUsuń