Wielki powrót Edgara (wcale nie marnotrawnego)
Wraz
z nowym, 2014, rokiem do Biblioteki Edgara powróciła pewna tradycja.
Postanowiliśmy bowiem z Edgarem, iż przywrócimy od stycznia Nagrodę im. Edgara
Kopytko (zwaną potocznie i pieszczotliwie po prostu „Kopytkiem”). Dla
przypomnienia: o nagrodę tę ubierają się wszystkie książki, jakie przeczytałam
w danym miesiącu. Niegdyś w skład komisji sędziowskiej wchodziłam ja
(właścicielka Edgara), sam Edgar Kopytko oraz Kathleen Kelly, właścicielka
księgarni „Za rogiem”. W tym roku do naszego elitarnego grona przyjęliśmy
jeszcze Ciasteczkowego Potwora, którego podarował mi T. Tak, tak, tego z „Ulicy
Sezamkowej”. Statuetkę natomiast, którą otrzymuje Autor nagrodzonej pozycji,
wykonała nasza wspaniała, cudowna i niezawodna PAAB, współzałożycielka Paabupod Lemoorem. W tym miesiącu o nagrodę ubiegają się:
1.
Dodie
Smith, „Zdobywam zamek”,
2. Huppen Hermann, „Wieże Bois Maury. Heloiza de Mongri”,
3. Huppen Hermann, „Wieże Bois Maury. Germain”,
4. Huppen Hermann, „Wieże Bois Maury. Reinhardt”,
5.
Niko Henrichon, Darren
Aronofsky, Ari Handel „Noe. Za niegodziwość ludzi”,
6.
Lauren
Waisberger „Zemsta ubiera się u Prady”,
7.
Henning
Mankell „Chińczyk”.
Długo
toczyła się między nami zaciekła wal…znaczy… chciałam powiedzieć dyskusja. Dyskusja,
oczywiście. W ruch poszły pięści, kopyta… Miałam na myśli, że toczyliśmy spory
na solidne argumenty. Ostatecznie zdecydowaliśmy, iż powieścią miesiąca
zostaje:
„Zdobywam zamek” Dodie
Smith.
To
urocza historia o dorastaniu, zwariowanej rodzinie i literaturze, która bardzo
nam się wszystkim (WSZYSTKIM, prawda, Edgarze?) podobała. Zwyciężczyni
gratulujemy. „Zdobywam zamek” otrzymuje niniejszym znak jakości „Polecane by
Edgar”, a Dodie Smith zostaje dumną posiadaczką modelinowej statuetki. Znaczy
zostałaby, gdyby jeszcze żyła.
Komentarze
Prześlij komentarz