Ależ to było dobre!

 


Soman Chainani jest rozpoznawalny w Polsce przede wszystkim jako autor sześciotomowej bestselerowej serii „Akademia Dobra i Zła”, której ekranizacja ma się w tym roku pojawić na Netfliksie. Jest także scenarzystą i reżyserem filmowym. Jego najnowsza książka, „Piękno i bestie”, to dwanaście opowieści stanowiących retellingi znanych baśni.

Co by było, gdyby wilk od Czerwonego Kapturka był pięknym, młodym mężczyzną? A gdyby słowa o dziewczynce czarnej jak heban, białej jak śnieg i czerwonej jak krew sprawiły, że Śnieżka urodziłaby się czarnoskóra? A może Bella nie była posłuszną, dobrą córką, tylko  w głębi duszy marzyła o tym, by uwolnić się od ojca, braci i sióstr, a Bestia dał jej na to szansę? Co gdyby Kopciuszek rozumiała myszki dlatego, że jedna z nich była zaklętą królewną? Czy losy małej syreny potoczyłby się inaczej, gdyby zła wiedźma morska opowiedziała jej historię swojej zawiedzionej miłości? Czy Piotruś postanowiłby zabić Wendy, gdyby ta za bardzo dorosła? Na te i wiele innych pytań odpowiedzą wam historie stworzone przez Somana Chainaniego.

Bardzo podobał mi się ten zbiór opowiadań. Był nieoczywisty, przewrotny i pięknie napisany, a także niesamowicie przetłumaczony. Pozwolił spojrzeć na znane nam doskonale historie o Czerwonym Kapturku, Pięknej i Bestii czy Roszpunce od nieoczywistej strony,  zobaczyć je na nowo, w innym świetle i wyciągnąć zupełnie nowe, niekiedy mocno odbiegające od klasycznych interpretacji wnioski.

Poza tym Chainani podobnie jak klasyczne baśnie, opowiada historie o tym, że dobro nie zawsze zwycięża, historie, w których jest miejsce na przemoc i na klęskę pozytywnego bohatera. Nie jestem zwolenniczką teorii, że teksty dla dzieci (nawet tych dużo starszych) powinny być pozbawione przemocy i nie przerażać. Uważam, że wręcz przeciwnie, dzieci powinny mieć świadomość, że świat bywa przerażający. Życie pod kloszem nie jest niczym dobrym. I takie właśnie są te historie – niekiedy bolesne, bardzo prawdziwe, jak stwierdza podtytuł, niebezpieczne.

Uroku „Pięknu i bestiom” dodają niesamowite ilustracje Julii Irendale. Niektóre są kolorowe, na całą stronę, inne czarno-białe i niewielkie. Wszystkie przyciągają wzrok, są niesamowitym wzbogaceniem tekstu. Zresztą cała książka jest pięknie wydana, ma ciekawą okładkę, dobry papier. Myślę, że może być świetnym pomysłem na prezent dla miłośnika niebanalnych, fantastycznych historii.

„Piękno i bestie” to zbiór naprawdę ciekawych, dobrze napisanych tekstów. Myślę, że to jedna z lepszych książek, z jakimi miałam do czynienie w tym roku. Serdecznie polecam ją miłośnikom fantastyki, baśni oraz nieoczywistych, przewrotnych historii. Samo dobro!

Komentarze

Popularne posty

Etykiety

Pokaż więcej