Akta Dresdena. Front burzowy
Listopad z całą pewnością nie jest miesiącem burz. Choć nie da się zaprzeczyć, że w historii o Harry’m Dresdenie odgrywają kluczową rolę. Opowieść rozgrywa się przy akompaniamencie ulewnego deszczu. Dzięki uprzejmości „Qfantu” miałam możliwość zapoznać się z pierwszym tomem cyklu „Akta Dresdena” Jima Butchera. Przyjemna lektura. Czyżby nadszedł czas na zapoznanie się z serialem? Być może, choć teraz wszystko przegra z „Once upon a time”. To, ostatnimi czasy, zdecydowanie mój faworyt. Jestem po trzecim odcinku i mój zachwyt sięga zenitu, ale o tym innym razem ;). Dla zainteresowanych, już tradycyjnie, link do recenzji – KLIK.
Zapowiada się całkiem interesująca lektura, z chęcią po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Serial za mną, czas na książkę ;)
OdpowiedzUsuńSerial czeka na obejrzenie, a potem wezmę się za książki. Btw. gratuluję świetnego wyglądu bloga:)
OdpowiedzUsuńRadosiewko - dziękuję i jak wszystkich miłych gości zapraszam ponownie :).
OdpowiedzUsuń