Jak to jest prowadzić księgarnię?
Niejednokrotnie
wspominałam już, że lubię książki o książkach. To była moja główna motywacja,
gdy wypożyczałam „Księgarenkę w Big Stone Gup”. No dobrze, nie będę kłamać,
okładka też mi się podobała. Byłam przekonana, że dostanę cukierkową historię o
miłości, z książkami w tle. Pomyliłam się.
Wendy Walsh jest zarówno bohaterką,
jak i autorką powieści. Opowiada w niej ze szczegółami jak wraz z mężem,
Jackiem, wpadli na szalony pomysł, by założyć księgarnię z używanymi książkami
(czy w Polsce istnieje coś takiego? My mamy chyba tylko księgarnie i
antykwariaty, nic pośredniego, prawda?). Książka jest właściwie szczegółowym
zapisem ich zmagań – od kupna domu, poprzez przeglądanie własnego księgozbioru,
by wzbogacić ten oferowany przez księgarnię, pozyskiwanie klientów,
organizowanie lokalnego życia kulturalnego. Wandy w zabawny sposób opowiada o
początkowej niechęci lokalnej, zamkniętej społeczności, o sposobach wkupiania
się w ich łaski. W jej zapiskach znalazło się miejsce dla historii o nauce
wyceniania książek, o poznawaniu klientów.
Dla mnie „Księgarenka” była ciekawa
ze względu na historie o samych książkach – krótkim życiu bestsellerów
wydawniczych, napomknięciach do klasycznej literatury (warto zerknąć na
subiektywną listę bestsellerów Wendy). Pojawiają się takie nazwiska jak King,
Gerrsitsen. Jest coś przyjemnego w myśleniu, że wszędzie na świecie czytamy te
same książki.
Patrząc na okładkę też bym ją kupiła :D Dodaję do listy książek do przeczytania. Osobiście właśnie złożyłam dokumenty do pracy w księgarni. Ale marzy mi się mój własny antykwariat z duszą...
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam kciuki :).
OdpowiedzUsuń