Piraci, magia i spiski

 


Victoria Schwab jest znaną autorką powieści fantasy. W Polsce ukazały się trzy jej cykle – wydani przez We need YA „Złoczyńcy”, opublikowany przez Czwartą Stronę „Świat Verity” oraz ukazujące się dzięki wydawnictwu Zysk i S-ka „Odcienie magii”. Ten ostatni składa się z trzech tomów, a zapoczątkował go „Mroczniejszy odcień magii”.

Niegdyś istniały cztery Londyny – Biały, Czerwony, Szary i Czarny. Ale Czarny Londyn pożarła magia, a pozostałe, aby się ratować, odcięły się od niego. Dla wszystkich światów Londyn jest jedynym stałym punktem odniesienia. Państwa mogą się inaczej nazywać, kontynenty być inaczej rozmieszczone, ale Londyn pozostaje ten sam. Istnieją też ludzie, którzy dzięki magii potrafią podróżować między światami. Nazywa się ich magami krwi. Jednym z nich jest Kell, mieszkaniec Czerwonego Londynu, którego poznajemy w momencie, gdy wplątuje się w dość niewesołą kabałę.

„Mroczniejszy odcień magii” to całkiem ciekawa powieść fantasy. Najmocniejszym jej elementem jest z całą pewnością budowa świata przedstawionego. Widać, iż autorka dołożyła starań, aby miał własne prawa i zasady. W przekonujący sposób skonstruowała wszystkie trzy Londyny i tchnęła w nie życie. Czytelnik z prawdziwym zainteresowaniem śledzi, w jak odmienny sposób potoczyła się historia trzech niemal identycznych miast w trzech różnych światach.

Nie powiem, by tempo w „Mroczniejszym odcieniu magii” było bardzo wartkie. Autorka powoli rozwija przed nami reguły swojego świata, przez co akcja nie porywa. Przez pierwsze sto stron prawie nic się nie dzieje. Czy jest to problemem? W zasadzie nie, ponieważ Schwab dołożyła starań, opowiadając o świecie, w którym przyszło żyć bohaterom, zatem jego opisy potrafią pochłonąć bez reszty. Pierwsza cześć książki jest więc takim trochę snujem, po czym akcja zdecydowanie przyśpiesza. Zakończenie natomiast, jak na stawkę, o którą toczyła się gra, jest nieco przykrótkie. Wymagałoby rozwinięcia. Jeżeli czegoś miałabym się przyczepić, to właśnie tych niezbyt równomiernie rozłożonych akcentów i zdecydowanie skróconego zakończenia.

Autorka napisała nie tyle czyste fantasy, ile fantasy z elementami powieści przygodowej i spod znaku płaszcza i szpady. Oprócz magów znajdziemy w jej książce także machającą szpadą złodziejkę, aspirującą do roli królowej piratów. Pojawią się także nawiązania do „Władcy Pierścieni”. Kamień, będący w posiadaniu Kella, ma cechy bardzo podobne do tych, jakimi był obdarzony Jedyny Pierścień.

Mocnym elementem książki są też jej bohaterowie. Przede wszystkim dwoje głównych – mag Kell i złodziejka Lila. Oboje mają wyraźnie nakreślone charaktery, aż chce się za nimi podążać i poznawać ich dalsze losy. Choć i drugi plan jest ciekawy – mag krwi z Białego Londynu o imieniu Holland czy jego władcy to również postaci, które może niekoniecznie darzy się sympatią, ale ich perypetie zwracają uwagę. Ponadto Schwab zaskakująco źle, jak na powieść młodzieżową, obchodzi się ze swoimi bohaterami. Może to nie poziom Martina, ale „Mroczniejszy odcień magii” to nie jest książka, w której wszyscy przeżyją.

„Mroczniejszy odcień magii” to zdecydowanie książka, z którą warto się zapoznać. Nie jest idealna, ale to przyjemna, nieprzegadana, dość wciągająca i zaskakująco dobrze napisana powieść dla młodzieży. Może brakuje w niej nieco efektu „wow”, ale podróż do świata stworzonego przez Schwab jest z pewnością interesującą przygodą.

Komentarze

Popularne posty

Etykiety

Pokaż więcej