On jest w każdym z nas
Chyba
nie ma człowieka, który nigdy nie zastanawiał się, skąd bierze się zło na
świecie. Czy tkwi w ludziach? Czy może człowiek jest z natury dobry, a złe
uczynki są wynikiem ingerencji niegodziwego ducha, próbującego zepchnąć go z
właściwej ścieżki i wciąż wodzącego na pokuszenie? Pytania te stawia także
Łukasz Henel w swej książce „On”.
Młody biznesmen, pracujący w branży
optycznej, podczas deszczu zabiera z drogi autostopowiczkę, która zostawia w
jego samochodzie oryginalny medalion. Mężczyzna, chcąc go zwrócić, krąży po
okolicy, z której ją zabrał, z myślą, że na siebie wpadną. Tak trafia na ukryty
wśród lasu stary pałac. Zauroczony znaleziskiem, kupuje budynek, przekonany, iż
wyremontuje go i stworzy tam hotel. Wkrótce w domu zaczynają dziać się dziwne
rzeczy.
„On” jest powieścią grozy. Autora
nie krępuje zatem przymus realistycznego wyjaśnienia zagadki starego domostwa.
Z każdą stroną potęguje się wrażenie grozy, skupiającej się wokół głównego
bohatera. Ale właśnie grozy, atmosfery. Klimatu, który Henelowi udaje się
uzyskać bez rozlewu krwi i rąk, nóg oraz mózgów latających po ścianach pokojów,
czy też ściankach mikrofalówek. Muszę przyznać, że podczas lektury czułam się
nieswojo. Łukasz Henel stopniuje napięcie aż do zadziwiającego, niespodziewanego
finału. Zakończenie jest nieoczekiwane i niejednoznaczne. Ukazane widzowi w
taki sposób, iż niełatwo jasno ustosunkować się do przebiegu wydarzeń
przedstawionych przez bohatera. Czy był szaleńcem, jak sugerują nam to
pozostali bohaterowie powieści, czy też ktoś mu towarzyszył, doprowadzając do
tragedii?
Jedyne, co przeszkadzało mi w
książce Łukasza Henela to pierwszoosobowa narracja. Otrzymujemy wydarzenia
opisywane wprost przez naszego bohatera, przepuszczone przez filtr jego
postrzegania świata i poglądów. To jednak moje indywidualne preferencje. Po
prostu nie przepadam za narracją w pierwszej osobie, choć tutaj sprawdza się
ona dobrze. Dzięki temu, że to właśnie nasz bohater opisuje wydarzenia, a nie
narrator wszechwiedzący, czytelnik aż do końca nie jest przekonany, co tak
naprawdę się dzieje i czy opisane wydarzenia rzeczywiście mają miejsce. Ponadto
Henel wzbogacił „Onego” o kilka bardzo ciekawych uwag, trafnie oddających
współczesną polską rzeczywistość. Jego bohater jest osobą bogatą, przez co
często spotyka się z niechęcią społeczeństwa, które patrzy na niego z nienawiścią
i zazdrością pomieszaną z pogardą.
Szczerze polecam książkę Łukasza
Henela. Miłośnikom powieści z dreszczykiem i tym, którzy po prostu lubią się
bać z całą pewnością przypadnie do gustu. Kawałek naprawdę dobrej literatury
grozy.
Komentarze
Prześlij komentarz