O ulubionych piosenkach Ireny, bohaterki "Wszystkich pór roku"

 


Wszystko przez to, że moja siostra nauczyła mnie oglądać koreańskie seriale. Zawsze myślałam, że to nie dla mnie. Bądźmy poważni, na serio? Przecież nie da się oglądać bohaterek, które same siebie biją po głowie albo trzepoczą rzęsami jak trzynastolatki, robiąc miny słodkich króliczków. Nie da się, prawda? Otóż… nie tylko się da, ale można wpaść w to jak w bagno. Zwłaszcza, jeśli ma się gorszy czas i człowiek potrzebuje przekonać sam siebie, że jeszcze będzie dobrze, jeszcze będzie normalnie. Z tego mojego nieodkrytego zamiłowania do koreańskich dram narodziła się Irena - nazywana przez przyjaciół Ha-ri lub mniej przychylnie Ślicznotka.

Kim jest Irena? To kobieta, który była zbyt ładna, by znaleźć sobie chłopaka w odpowiednim momencie. Brzmi kuriozalnie? A jednak. To jedna z nas, z tych dobrych, miłych kobiet, którym się nie poszczęściło. Znacie ją. Mijacie ją codziennie na ulicy. Tyle, że za nią wszyscy się oglądają. Bo jest piękna. Naprawdę piękna. Irena ciężko pracuje, a w niedziele rozkłada się na kanapie i ogląda koreańskie seriale. Lubi też k-pop. Dlatego, z okazji premiery książki „Wszystkie nasze pory roku” (tak, tak, trochę nam zeszło, minął miesiąc od premiery) przygotowałyśmy z Ireną listę jej ulubionych koreańskich piosenek z omówieniem. Świetnie się przy tym bawiłyśmy. Mamy nadzieję, że Wy będziecie się bawić również dobrze podczas lektury i być może odsłuchu.

 

1. „My season” Kim Sejeong

Nie jest to ulubiona piosenka Ireny, ale zdecydowanie jest to najważniejsza piosenka dla jej losów. Mówiąca o tym, że w życiu każdego z nas zdarzają się różne pory roku – czasem słońce, czasem deszcz. A czasem po prostu należy poczekać na promień słońca na własnej ścieżce. Od tej właśnie piosenki wziął się tytuł historii Ireny – „Wszystkie nasze pory roku”.



 

2. „Wonderful day”

Pochodzi z dramy „I wanna hear your song” o dziewczynie grającej na kotłach i pianiście. Irena lubi tę historię, uważa, ze jest przyjemna, choć przekombinowana. „Wonderful day” to również nie jest ulubiona piosenka Ireny, ale jest dla niej bardzo ważna. Czasami ją nuci. Bo wiecie „w ten piękny dzień, ten dzień, ten jasny dzień…” tyle może się dla nas wszystkich wydarzyć.



 

3. „Today’s Webtoon”

Irena nie czyta webtoonów, choć wie, czym są i widziała nawet kilka dram na ich podstawie. Ale uwielbia „Today’s Webtoon”, to jedna z jej ulubionych historii. Drama o dziewczynie, która porzuca karierę sportową (trenowała judo) i zatrudnia się w branży komiksowej. Irena uważa, że cała ścieżka dźwiękowa do „Today’s Webtoon” to absolutne mistrzostwo świata. Uwielbia ją i słucha często, zwłaszcza, żeby poprawić sobie humor. Uwielbia piosenkę O.Wena (zarówno w jej angielskiej, jak i koreańskiej wersji). No bo, skoro wiemy, wiemy, wiemy… I zawsze przy niej będzie, niezależnie, co powie czy zrobi, to chyba nie trzeba nic mówić, prawda? Irena uważa, że człowiek, który dobrał ścieżkę dźwiękową do „Today’s Webtoon” jest absolutnym mistrzem. Wszystko tu gra, dosłownie i w przenośni. A jeśli Wam smutno, doradza, żebyście puścili sobie „Walking girl”. I co, lepiej, prawda? Uważa, też że „I flay” również jest cudowne. Nigdy nie poznała Zosi Jankowiak, ale gdyby się spotkały (To możliwe, przecież najlepsza przyjaciółka Ireny mieszka tuż obok Zosi), Zosia Jankowiak, powiedziałaby jej, że cudowne są wszystkie piosenki, które opowiadają o tym, że kobiety rozwijają skrzydła. Irena na pewno by się z nią zgodziła. „Bring in on” również lubi, choć dziwi ją, że tak bardzo mogła polubić piosenkę, która zawiera hip-hopowe wstawki. Ale co tam, raz się żyje. Wzrusza się zawsze przy piosence „How’s your day?”, bo kto z nas nie chciałby mieć kogoś, kto zapyta nas pod koniec ciężkiego dnia, jak nam dziś poszło. Kogoś, kto się wtedy do nas uśmiechnie. Irena też o tym marzy. Może właśnie dlatego tak bardzo lubi ten utwór? Niemniej, to dobry soundtrack, jeśli jest Wam bardzo smutno. Uwierzcie, Irena wie, co mówi.



 

4. „Real love”

To jest ulubiona piosenka Ireny. Jak ktoś, kto twierdzi, że nigdy się nie zakocha, może uwielbiać piosenkę „Prawdziwa miłość”? Taka ironia losu. A jednak nawet kilkanaście razy dziennie Irena potrafi sobie zaśpiewać słowa: „W zachmurzonym sercu/ Miłość jest jak ukryte światło słoneczne/Pewnego dnia me obojętne serce nagle drgnęło/Raz po raz głęboko skryte uczucia budzą się/Me serce znów zaczyna bić/ Czy nadzieję mogę mieć?/ Czy po prostu na tobie polegać chcę?/Dobrze to wiem, czasami jest trudno nam/Odkąd spotkałam cię/Czuję, ze zmieniam się”. A przynajmniej powtarza sobie w sercu polską wersję, bo przecież nie zna koreańskiego. 


 

 

5. „Oferta biznesowa”

Nawet ci, którzy nie lubią koreańskich dram, pewnie słyszeli o „Ofercie biznesowej”. I pewnie z tych samych powodów, co Irena. Nieoczekiwanie dwunastoodcinkowa koreańska drama wylądowała w top 10 seriali Netfliksa i tak usłyszał o niej świat. Tak usłyszała o niej też Irena, na którą przyjaciele mówią Ha-ri. Ha-ri Shin to główna bohaterka tej dramy. Ale Irena nie dostała swojego przezwiska na cześć bohaterki tej dramy. Daleko w jej przeszłości, w czasach studenckich, była inna Ha-ri. Ha-ri z dramy „She was pretty”. To na cześć tamtej Ha-ri nasza Irena dostaje swojej przezwisko, na cześć najlepszej przyjaciółki dziewczyny, która w młodości była piękna, a potem… no cóż, przestała. Ale nasza Ha-ri postanowiła się zapoznać z historią tej drugiej, nowej Ha-ri. I tak trafiła na piosenkę „Love maybe” zespołu Melomance oraz na jej cover w wykonaniu aktorki odgrywającej Ha-ri. Piosenka mówi o tym, że jeśli myślimy o kimś cały czas i chcielibyśmy go spędzić z tą osobą, to pewnie jest miłość. Co znów prowadzi nas do piosenki, od której zaczęliśmy -  do „My season”, bo Ha-ri to nikt inny jak wokalistka Kim Sejeong. Ale inne piosenki z tej ścieżki dźwiękowej Irena też bardzo lubi. Może ma słabość, gdy ktoś zwraca się do niej „moja pani”, jak w piosence „Are you mine”.  Pewnie, by Wam się nie przyznała, ale ja mogę Wam to powiedzieć. Uważa, że jest coś magicznego w słowach „Whatever You Want”, no bo kto nie chciałby usłyszeć od drugiej osoby „Wszystko, czego chcesz”?

 
A na koniec jeszcze coś ode mnie. Dlaczego tylko postaci mają mieć coś do powiedzenia? Dla tej piosenki nie znalazło się miejsce w historii Ireny. Ale to z kolei moja ulubiona, więc też ją Wam zostawię. 

 

 

Komentarze

Popularne posty

Etykiety

Pokaż więcej