Znów o czarownicach

 


Bohdan Baranowski pracował jako nauczyciel akademicki na Uniwersytecie Łódzkim. Był historykiem, orientalistą i regionalistą. Jego działalność naukowa przypadała na lata 1950–1990, a zainteresowania były bardzo szerokie. Zajmował się historią społeczno-gospodarczą, badał tematykę turecką i tatarską. Szczególnie interesowała go polska wieś, jej kultura, religia, wierzenia. Jednym z owoców tych fascynacji jest wznowiona ostatnimi czasy przez wydawnictwo Replika książka „Pożegnanie z diabłem i czarownicą”.

„Pożegnanie z diabłem i czarownicą” to pozycja popularnonaukowa. Badacz w przystępny sposób opisał w niej wierzenia mieszkańców polskiej wsi między XV a XIX wiekiem. Dowiemy się z niej co nieco na temat procesów czarownic na naszych ziemiach, przeczytamy, jak mieszkańcy polskiej wsi wyobrażali sobie diabła, jakie praktyki należało uskutecznić, aby odpędzić złego oraz czym była diabelska sprawiedliwość, a także jak na wizerunek diabła i czarownicy wpływała literatura, zarówna fachowa, kościelna, jak i popularna oraz odpustowa.

Dla osób, które czytały poprzednią książkę Baranowskiego wznowioną przez Replikę, „W kręgu upiorów i wilkołaków”, nie będzie to rzecz bardzo odkrywcza. Badacz „kopiuje” w niej nieco sam siebie, przytaczając te same przykłady, które już znamy. Niby temat zostaje rozszerzony w stosunku do poprzedniej pozycji, która dotyczyła różnych demonów, jednak nie są to zagadnienia ani istotne, ani bardzo ciekawe. Temat można by jeszcze pogłębić. Kluczem wydaje się tu podtytuł „Wierzenia ludowe”. Mało będzie tu na temat diabła i czarownicy z historycznego punktu widzenia, a więcej opowiastek z życia wsi.

Podobnie jak w przypadku poprzedniej publikacji tego autora wydawnictwo bardzo się postarało od strony edytorskiej. Książka jest pięknie wydana. Ma klimatyczną okładkę i twardą oprawę. Idealnie nadaje się na prezent dla osoby, która interesuje się tematem (ale nie jest jego znawcą lub znawczynią, bo wtedy może się okazać, że wszystko to, co książka Baranowskiego zawiera, obdarowany już wie).

„Pożegnanie z diabłem i czarownicą” to ciekawa pozycja, ale mam wrażenie, że autor zaledwie prześlizguje się po temacie, nie wnika głębiej, głównie ze względu na to, jaką perspektywę przyjmuje. Paradoksalnie za lepszą uważam „Upiory i wilkołaki”, które dotyczyły różnych demonów. Gdy Baranowski miał się zająć tylko diabłem i czarownicą, w jego książce zabrakło konkretów.

Komentarze

Popularne posty

Etykiety

Pokaż więcej