Nastoletnia Królewna Śnieżka Prywatny Detektyw
Nigdy
nie czytałam fińskiej prozy młodzieżowej. Amerykańską owszem, polską, jak
najbardziej, czasami niemiecką, ale fińską? Skandynawia kojarzy mi się przede
wszystkim, jak pewnie większości czytelników, ze świetnym kryminałem. Zimno,
ciemno i nic, tylko się mordują. Czy Salla Simukka odstaje mocno od tego
wzorca? Właściwie…
Młoda autorka, na chwilę obecną ma
34 lata, a swoją pierwszą książkę napisała, mając lat osiemnaście, zasłynęła na
świecie trylogią young adoult o
Lumikki Anderson. Tak pierwotnie ochrzczono Czerwone
jak krew, Białe jak śnieg i Czarne jak heban, choć obecnie książki bardziej
znane są jednak jako Trylogia Królewny Śnieżki (tak bowiem na imię ma główna
bohaterka – Lumikki, czyli właśnie Śnieżka).
Lumikki Andreson jest nastolatką,
którą kochają kłopoty. Wprost uwielbiają się do niej przylepiać. W pierwszym
tomie koleżanka ze szkoły prosi ją, by pomogła rozwiązać zagadkę zakrwawionych
pieniędzy, które pojawiły się nocą na posesji jej rodziców. W drugim
przedsiębiorcza Lumikki zetknęła się z bardzo niebezpieczną sektą. Trzeci zaś
został poświęcony rodzinnej tajemnicy,
będącej przyczyną tego, że rodzina Andersonów jest jedną z tych nieszczęśliwych
na swój sposób rodzin.
O postaci Lumikki Anderson mówi się,
że to taka Lisbeth Salander (bohaterka słynnej trylogii „Milenium” Larsona) dla nastolatków. I w
zasadzie byłabym skłonna się z tym zgodzić. Trylogia o Lummiki to kawałek
naprawdę niezłej prozy młodzieżowej. Jest w niej wątek kryminalny, jest
napięcie, trochę sensacji. Co więcej Simukka nie boi się trudnych tematów. W
książkach znalazło się miejsce dla wątku homoseksualnego, mowa także o zmianie płci.
Bohaterka boryka się z tajemnicą, która dotąd niszczyła jej rodzinę. Zarówno
Lummiki, jak i ludziom, których spotyka na swojej drodze, daleko do ideału. Dodatkowo „Trylogia Królewny Śnieżki” jest świetnie
napisana, wciągająca i zawiera sporo nawiązań popkulturowych.
Warto zwrócić uwagę przede wszystkim
na postać głównej bohaterki. Jest samodzielna, zaradna, pewna siebie.
Chciałabym, żeby takich postaci w prozie dla nastolatek było więcej. By uczyły
się, że są wartościowe przez to, kim są, a nie, jaki chłopak na nie spojrzy.
Jasne „Trylogia Królewny Śnieżki”
nie jest wolna od typowych wad prozy young
adolut. To oczywiste, że na pewne wydarzenia należy przymknąć oko, ratunek
pojawia się desus ex machina, a
postać nastolatki samotnie zbawiającej świat i mającej za sobą wiele
traumatycznych przeżyć (w wieku lat nastu?) jest nieco śmieszna, ale cóż, taka
konwencja. Grunt, że w prozie Salli Simukki daje się to jakoś bezboleśnie
przełknąć.
Jeśli szukacie prezentu dla
nastolatki, polecałabym właśnie tę trylogię. Jest naprawdę warta uwagi. Solidna
obyczajowo-kryminalna robota na dodatek w przepięknych okładkach.
Nie jestem nastolatką, ale zainteresowała mnie ta trylogia :)
OdpowiedzUsuń