Ciepło czy zimno?


źródło

Do biblioteki przychodzą różni ludzie. Patrzą na mnie, ja patrzę na nich. Zaczynamy grę w „ciepło-zimno”.  Są czytelnicy, którzy oceniają „ciepło” i żądają ode mnie rzeczy, które niekoniecznie jestem w stanie im zagwarantować. Jeśli mam coś znaleźć w Internecie, ściągnąć jakiś dokument, to nie ma problemu.  Ale czasami czytelnik chce wiedzieć, jak brzmi włoski tytuł „Bartka Zwycięzcy” i zaczynają się schody. Z literatury jestem w stanie pomóc, ale z matematyki, geografii czy prawa moja wiedza zatrzymała się na poziomie szkoły średniej. Drugi typ czytelnika, to czytelnik  „zimno”. Taki, który przychodzi i stwierdza.  „Szukam  <<Hańby>> takiego afrykańskiego pisarza. Wymawia się <<Kutzi>>, ale pisze <<Coetzee>>”. Patrzy przy tym na mnie, jak na idiotkę.  Cóż mam powiedzieć? Czy odpowiedzieć, że wiem, i że czytałam kilka książek tego pisarza, będzie niegrzeczne? Uśmiecham się tylko i idę przynieść powieść. Czytelnicy grają ze mną w ciepło-zimno. Są dziedziny, kiedy chętnie odpowiem, jak w dziecięcej zabawie „gorąco”, ale są też takie, kiedy z żalem muszę stwierdzić „lodowato” Mea culpa, jestem tylko człowiekiem.

Komentarze

  1. Coś czuję, że niedługo i mnie czekać będą podobne dylematy :<

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Etykiety

Pokaż więcej