Krok do przodu, dwa do tyłu

Powoli wracam do rzeczywistości. Mam już za sobą korektę powieści. Teraz przyszedł czas na list intencyjny i streszczenie. Wbrew pozorom stworzyć sensowne streszczenie to wcale nie jest tak "hop siup". Przecież tak wiele od niego zależy. To często ono decyduje, czy ktoś zajrzy w maszynopis, czy nie. Tak sądzę. 

A was pozostawiam z recenzją kolejnej powieści, która moim zdaniem mogłaby się nie ukazać. Rynek wydawniczy nic by na tym nie stracił, czytelnicy też nie, choć to oczywiście tylko moje zdanie. Książka jest nijaka. A może to ja jestem już za stara, by czytać i recenzować takie książki? Recenzja tutaj

Do tego wszystkiego mam jeszcze chandrę. By poprawić sobie samopoczucie, podzielę się z Wami czymś pięknym, co znalazłam w internetach. W końcu dzielenie się pięknem, jest miłe. Zatem, przyjemności! 




Komentarze

  1. Ten zly nastroj pojawil sie moze jako skutek kiepskiej ksiazki? Jak najszybciej wydaj swoja! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, raczej pojawił się wskutek nieumiejętności napisania streszczenia swojej ;/. Naklepałam 241 stron, a przerosło mnie zadanie zmieszczenia ich fabuły na 1, w sposób, który miały przekonać innych, że to historia warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Etykiety

Pokaż więcej