"I po co ja tu przyszłem?"
Gorący okres. Matury i te numery.
Bywa u nas ostatnimi czasy dużo licealistów. Sprawdzają opisy bibliograficzne
książek do literatury przedmiotu i podmiotu. Jeden z nich szukał niedawno „Przedwiośnia”.
Koniecznie z wydawnictwa Książka i Wiedza. „Przedwiośnie” miałyśmy, ale akurat
nie z tego wydawnictwa. Zabrałam więc delikwenta do komputera, posadziłam przed
ekranem i instruowałam, jak poruszać się po katalogu online biblioteki
uniwersyteckiej. Z katalogiem BN nie ryzykowałam. Zadziwiające. Młodzi
doskonale orientują się w facebooku, ale katalog biblioteczny, nawet internetowy,
to dla nich enigma. I cóż otrzymałam w zamian. Dziękuję? Tak, również. Ale
przede wszystkim stwierdzenie:
- To po co ja tu przyszłem, skoro
mogłem to sprawdzić w domu?
No właśnie? Po co? Bo przecież
nie po książkę. Niestety.
_____________________________________________
źródło obrazka: http://www.travelatvietnam.com/Photos/News/Hanoi-host-book-reading.jpg
Komentarze
Prześlij komentarz