Inrueri dostaje i rozdaje prezenty(konkurs)
Moje kwiatowe Dwie Wieże. Tylko zdjęcia w kiepskiej jakości, bo bateria w aparacie była na wyczerpaniu :/. Na jednym z kwiatków widać rybkę w kapeluszu. Jest to rybka na czas wolny, rybka relaksacyjna, przypominająca o wakacjach, w myśl zasady – „rybka lubi pływać, dopóki jest żywa” (Dori jest genialna!). Dostałam ją kiedyś, dawno, dawno temu i tak sobie jest, czasem nawet spojrzenie na nią poprawia mi humor. W tle za storczykami fragment mojego ukochanego plakatu filmowego (ach, ten Redford!). Po 10 latach od premiery filmu, wyszperała go dla mnie w konińskim kinie dawna Przyjaciółka. Dzisiaj dwa stosiki. Pierwszy to stos recenzyjny. Od dołu:
1. William R. Forstchen, „Sekundę za późno” – od wydawnictwa Bullet Books,
2. Jerzy A. Wlazło, „Kot Syjonu” – j.w. (właśnie czytam),
3. Maggie Steifvater, „Niepokój” – od „Qfantu” (recenzja TUTAJ),
4. Jessica Warman, „Pomiędzy światami” – od „Qfantu” (recenzja napisana, jeszcze nie opublikowana)
5. Anthony Husso, „Magia krwi” – od „Qfantu” (recenzja napisana, jeszcze niepublikowana, przykład na to jak w pięknej okładce mieści się… treść)
Drugi stos, mniej okazały, ale bliższy sercu jest stosem „prywatnym”. Wraz z końcem listopada zaczęły przychodzić prezenty. Pierwszy, zupełnie niespodziewany, nadszedł od Sarabi. Byłam pewna, że zapomniała mnie już dawno, a tymczasem ona przysłała mi przemiły list i pozycję numer 1 w stosiku – S. King „Jak pisać. Poradnik rzemieślnika”. Cudowna, przemiła niespodzianka. Dziękuję serdecznie. Druga przesyłka nadeszła kilka dni temu, od mojej kochanej Margerytki. Przysłała mi „Bezduszną”, która jej się nie spodobała i postanowiła mi ją dobrowolnie oddać (czyli „Protektorat Parasola” może się nie podobać, no zobaczymy, zobaczymy) i prezent gwiazdkowy w postaci powieści „Jeden dzień”. Ach, mam już teraz swoją i nikomu nie oddam! (oglądałam ostatnio krótki program o kręceniu filmu „Jeden dzień”, rozmawiano z odtwórcami głównych ról i… nikt z nich nie czytał książki. Ładnie to tak?)
I na koniec ostatnie zdjęcie. O stos moich prezentów jest oparty prezent dla kogoś z Was. Porcelanowy Aniołek wdzięcznie się wygina, by zaprezentować moją debiutancką powieść. Mam ochotę rozstać się z jednym z egzemplarzy autorskich na rzecz kogoś z Was. Na życzenie dedykacja lub autograf (ostrzegam, brzydko piszę!). Zgłoszenia przyjmuję do północy 31 grudnia. 1 stycznia wyłonię zwycięzcę, a nagrodę wyślę natychmiast, gdy otrzymam egzemplarze autorskie.
Cudny stosik! Pozostaje mi życzyć Ci przyjemnej lektury:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Chętna!
OdpowiedzUsuńI gratuluję:)
(trzeba jakiś banerek na blogu publikować?_
Isadoro - dziękuję serdecznie. Jak zawsze moc serdeczności :).
OdpowiedzUsuńAgato Adelajdo - to nie jest konieczne, ale jeśli zechcesz poinformować na swoim blogu o mojej inicjatywie, będzie mi miło. Dziękuję za gratulacje.
Cudowne stosiki :)
OdpowiedzUsuńNo i piękne storczyki <3
a odnośnie egzemplarza autorskiego... Chętna :)
Ja tez jestem chętna :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRównież się zgłaszam i serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńP.S. O matko, niepokojąca jest ta okładka. Usta ze żmiją...
Chętnie i ja się zgłaszam :) StorcZyki piekne, kocham te rosliny.
OdpowiedzUsuńZgłaszam się! Jakżeby inaczej, z chęcią przeczytam twoją książkę. :)
OdpowiedzUsuń