Do bruku z góry nie przychodź, nie przychodź

Nick Hornby jest jednym z najsłynniejszych i najbardziej rozpoznawanych angielskich pisarzy, autorem takich bestsellerów, jak „Był sobie chłopiec” oraz „Była sobie dziewczyna”. „Długa droga w dół” jest zatem kolejną bestsellerową powieścią w jego dorobku, zekranizowaną w tym roku pod tytułem „Nauka spadania”.
   Sylwester. Dach tak zwanego Domu Skoczka. Martin, skompromitowany prezenter telewizji śniadaniowej, wyrzucony z pracy za stosunek z nieletnią, postanawia rozstać się z życiem. Nie jest jednak w stanie spełnić swojego założenia, gdyż przeszkadza mu w tym Maureen, matka samotnie wychowująca niepełnosprawnego syna, która przyszła na dach w tym samym celu. Wkrótce do tej dwójki dołączają jeszcze były muzyk oraz osiemnastoletnia uczennica. Niedoszli samobójcy postanawiają zawiązać pakt. Dadzą sobie jeszcze trzy miesiące, w trakcie trwania których będą się spotykać. Jeśli przez ten czas nic się nie zmieni, skoczą.
       Sama przedstawiona w powieści historia jest dość zwariowana i ostro przyprawiona angielskim humorem. Grupa niedoszłych samobójców, twierdząca, że od decyzji odwiódł ich anioł o wyglądzie Matta Damona, staje się bowiem przez pewien czas ulubieńcami tabloidów. Hornby wyśmiewa w swej powieści sposób działania mediów oraz pogoń za błahą sensacją.  
Na uwagę zasługuje przede wszystkim konstrukcja powieści. Jej narratorami są wszyscy czterej bohaterowie – zarówno Martin, Maureen, JJ, jak i Jess opowiadają czytelnikowi o swoich zmaganiach z życiem. Dzięki temu przez dziewięćdziesiąt dni mamy możliwość obserwować, jak zmieniło się życie całej czwórki. Na dodatek niektóre z mających miejsce sytuacji pokazane są z punktu widzenia wszystkich bohaterów, co czyni ją jeszcze bardziej atrakcyjną w odbiorze.
Z konstrukcją książki Hornby’ego wiąże się jeszcze jeden ważny aspekt. Trzeba przyznać, iż autor naprawdę postarał się, różnicując język postaci. Martin używa wyszukanego słownictwa, często niezrozumiałego dla Jess, uczennica z kolei wypowiada się stosując wulgaryzmy jako bardzo częsty przerywnik. Relacja młodego muzyka pełna jest odwołań do literatury oraz muzyki, a wypowiedzi Maureen są wyjątkowo stonowane.
Książka Hornby’ego jest z pozoru nieco niepoważną, błahą opowiastką. Skłania jednak do refleksji nad własnym życiem. Człowiek zaczyna się zastanawiać, co musiałoby się stać, aby w ciągu dziewięćdziesięciu dni zaniechał myśli o rozstaniu się z życiem.
JJ wspomina, iż on i pozostali bohaterowie wyszli na dach Domu Skoczka nie dlatego, że nienawidzili swojego życia. Wyszli dlatego, że bardzo je kochali i nie potrafili zaakceptować faktu, że tak straszliwie się poplątało. „Długa droga w dół” jest historią o dojmującej samotności i potrzebie kontaktu z drugim człowiekiem. Sugeruje, że czasami wystarczy zaledwie 90 dni, by odmieniło się życie.

Komentarze

Popularne posty

Etykiety

Pokaż więcej