Świadek


Marrwan Accad jest współwłaścicielem firmy ochraniającej bogaczy. Zostaje wynajęty, by odnaleźć uprowadzoną przez porywaczy żonę Bliskowschodniego potentata. Ten jednakże niebawem zostaje zamordowany. Zamachowiec próbuje także pozbyć się Accada. Mężczyzna zmuszony jest uciekać przed nieznajomym wrogiem. Musi uniknąć pogoni, a jednocześnie dowieść swojej niewinności. Po piętach depcze mu bowiem zawzięty inspektor francuskiej policji, przekonany, że Accad zabił zleceniodawcę.  
W „Świadku” Josha McDowella, bo o tej powieści mowa, sprawnie przeplatają się elementy powieści sensacyjnej i rozważania religijne. Akcja rozgrywa się ponadto na Bliskim Wschodzie. Jak zauważa jeden z bohaterów, są to te miejsca, w których dzieje się Biblia. Jednym z nich jest choćby przepiękne, wykute w kamieniu starożytne miasto Petra.
Przepiękna Petra
Główny bohater często zastanawia się, co to znaczy być dobrym człowiekiem, czy możliwe jest, aby ktoś taki jak on, trafił do nieba. I choć nieoczekiwane nawrócenie Marrwana Accada oraz jedno nagła chęć poznania Boga i radykalnej zmiany swojego życia, wydają mi się nieco naciągane, same rozmowy o Jezusie – prowadzone przez Marrwana i pastora Nour – są niezwykle ciekawe i prowokujące do myślenia. Podczas lektury wyczuwa się, że autor jest znawcą tematu i doskonale orientuje się w kwestiach problematyki religijnej. Choć przyznać muszę, że ja również pozostaję wśród sceptyków, jeśli chodzi o problem datowania Nowego Testamentu, z tym większą ciekawością prześledziłam argumenty pastora Nour. Niektóre z nich zupełnie mnie nie przekonywały –  pastor dowodzi, że Ewangelie są naocznym świadectwem ludzi, którzy stykali się z Chrystusem, jednakże zupełnie pomija fakt, że to Kościół wybrał akurat te, a nie inne teksty i że istniała cała masa innych przekazów.
Pomimo wątpliwości i sceptycyzmu, z którymi podchodzę do niektórych tez pastora, nie żałuję czasu poświęconego lekturze „Świadka”. O religii warto rozmawiać, warto pisać. A jeśli jest to jeszcze przy okazji zajmująca powieść sensacyjna to należy choćby dać jej szansę. 

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu:

Komentarze

  1. Mnie zaintrygowało. Będę szukać tej książki na pewno!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się, myślę że się skuszę i przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przemawiają do mnie tego typu książki, więc na 99% po nią nie sięgnę (1% marginesu, bo czasem rożnie bywa ;p)
    Taka uwaga, ojcowie kościoła nie wybrali Ewangelii, tak o, bo im się podobało, że te i koniec. Pisma zostały zaakceptowane na podstawie powtarzalności. Jeśli dochodziło o pewnych zgrzytów, wtedy historie zostały odrzucane, stąd mamy apokryfu :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Etykiety

Pokaż więcej